poniedziałek, 5 lutego 2018

06.02 - No przecież jestem dorosła.

Jestem niedookreślona.

Powinnam się dookreślić.

Przerażało mnie już to, gdy słyszałam, że jeśli będę odpowiednio usilnie się starać to wszystko się da. Brzmi motywująco, ale zrzuca całą odpowiedzialność na ciebie. Paradoksalnie lepiej działam w pesymistycznej atmosferze. Lepiej mi się idzie pod prąd. Kiedy dowiaduję się, że wiosła, łódka, wiatr i prądy morskie zależą ode mnie, mam ochotę wyskoczyć z łódki.

Starałam się i ostatnio wielu obdarzyło mnie sporym kredytem zaufania.
-Ufam, że nie zawiedzie mnie Pani na egzaminie.
(Nie zawodzę. Powtarzam jak szalona, zdaję na całkiem niezłą ocenę, czuję, że coś udowodniłam.)
-Myślałem, że jest Pani bardziej ambitna.
(Przykro mi, to nie jest kwestia ambicji. To kwestia przetrwania. Nie poprawiasz ocen z jednego przedmiotu na ładniejszą, kiedy inne przedmioty przykładają Ci nóż do gardła.)
-I jak Pani czuje ten egzamin?
(Czuję że zawiodłam. Nie chcę o tym myśleć. Proszę mnie nie pytać. Jakie to okropne, zawieść siebie i człowieka, który w Ciebie wierzył).

D o o k r e ś l i ć

Nie podoba mi się to, że jestem gorsza od innych. Czasem mam ochotę być dla siebie surowym, oschłym rodzicem i po prostu zakazać sobie pomyłek i niedociągnięć. Gdybym mogła wykradłabym innym ich zdolności i pasje, żeby mieć więcej kolorów. Żeby nie być szkicem.

Chciałabym mówić w stopniu zaawansowanym po angielsku, niemiecku i hiszpańsku.
Chciałabym skończyć dwa kierunki - psychologię i nauczanie wczesnoszkolne.
Chciałabym zanurzyć się w praktyki i wolontariaty tak, aby powoli budować swoją twierdzę wiedzy dotyczącej dzieci i młodzieży - tej grupy z problemami, tej grupy z niepełnosprawnością, tej grupy, która po prostu chce zdobywać wiedzę.
Chciałabym pisać na tyle dobrze, by mieć kiedyś odwagę coś wysyłać i mieć szansę na małe publikacje.
Chciałabym ważyć 57 kilo i zdrowo się odżywiać - to drugie dla obecnej siebie, to pierwsze żeby coś udowodnić tej sobie z liceum.

Gdybym miała określić siebie słodko-gorzko z lekką nutką pół-żartu?
Spełniam się w miłości i tylko ona podtrzymuje mnie, kiedy z całego serca nie lubię się za to, że nie jestem jak moje wszystkie perfekcyjne kuzynki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz