Od wieków
dla ludzi duże znaczenie miały sny. Wskazuje na to fakt, że zawierano je w
opowieściach i zapisywano, a niektórzy próbowali je w wieloraki sposób
interpretować. Życie bohaterów literackich było zdeterminowane przez wiele
czynników i wpływ na ich losy miały różne wydarzenia. Pojawia się jednak
pytanie- jaką właściwie rolę w życiu postaci literackich pełnił sen? Uważam, że
sny przedstawiane w utworach skupiały się wokół tego, co dla bohatera było w
danej chwili najistotniejsze, jednak nie możemy ustalić jednoznacznej roli dla
tych snów, gdyż każdy z nich przyniósł śniącemu coś innego i inaczej na niego
wpłynął. Postaram się uzasadnij swoją tezę, opierając się na wybranych
przykładach literackich z różnych epok.
Na podstawie
pierwszego tekstu kultury pragnę wyjaśnić, że sen może być dla bohatera
literackiego pocieszeniem, wsparciem w trudnych chwilach. Przykładem takiego
wydarzenia jest sytuacja zaistniała w "Trenie XIX" Jana
Kochanowskiego. Warto wspomnieć, że ten renesansowy artysta stworzył treny po
śmierci swojej ukochanej córeczki Urszuli. Były one wyrazem rozpaczy wobec tak
tragicznej sytuacji, jaką była utrata dziecka, w której poeta nie tylko miał
pociechę, ale też widział dziedziczkę swojego talentu. Czytając treny jesteśmy
świadkami kryzysu światopoglądowego dotychczasowego stoika, a także buntu
przeciwko prawom boskim. Pustka spowodowana śmiercią Urszulki doprowadza
podmiot liryczny utożsamiany z Kochanowskim niemal do bluźnierstwa, kiedy w
"Trenie X" zwróci się on do córki słowami: "Gdzieśkolwiek jest,
jeśliś jest..." Wszystko zmienia się w "Trenie XIX", kiedy
podmiot liryczny podczas snu jest nawiedzony przez swoją matkę z Urszulką na
rękach. Kobieta przekonuje o szczęściu tych, którzy są w niebie. Nie dotyczą
już ich ziemskie zmartwienia, Urszulka śmiercią odeszła "od pracej, od
frasunków, od złez, od żałości" i stany tj. starość, ból czy choroba jej
nie dotkną.Na koniec matka radzi: "(...)ludzkie przygody// Ludzkie
noś" , co oznacza wezwanie do powrotu do filozofii stoickiej. Tren ten,
łączący w sobie elementy konsolacji i ekshortacji, z pewnością pomógł
podmiotowi literackiemu dojść do siebie po tej osobistej tragedii i odzyskać
wiarę w głoszone dawniej idee. Sen umożliwił mu nie tylko częściowe
zaspokojenie tęsknoty za bliskimi mu osobami, ale też dał szansę by zrozumieć
te aspekty śmierci dziecka, o których ojciec w swej rozpaczy nie zdołał
pomyśleć. Można więc uznać, że w tym przypadku sen jest szansą na nowy
początek.
Zupełnie
innego znaczenia nabiera sen Rodiona Raskolnikowa, bohatera "Zbrodni i
Kary", pochodzącej z epoki pozytywizmu powieści Fiodora Dostojewskiego.
Uważam, że sny tego bohatera były dla niego sposobem zmierzenia się z własnym
sumieniem. W jednym z nich znów był małym chłopcem, który wraz z ojcem był
świadkiem znęcania się parobka Mikołka nad chudą klaczą. Nie była ona w stanie
uciągnąć wozu, na który wsiadła gromada ludzi, więc otrzymywała okrutne baty od
swojego właściciela. Została przez niego zatłuczona, a Rodion nie był w stanie
jej obronić, choć raniło go cierpienie niewinnego zwierzęcia. Raskolnikow
obudził się przerażony, pojawiły się w nim obawy, czy jest gotowy do tego, by
zabić starą lichwiarkę Alonę, co było jego zamiarem. Myślę, że reakcja bohatera
ostatecznie przekreśla wątpliwości, jakoby sen Rodiona nie miał związku ze
stanem, w jakim znajdowało się jego sumienie. Czyżby więc sen dał mu szansę, by
przewidzieć następstwa planowanej zbrodni i zrezygnować z niej? Znamienne jest
to, że po dokonaniu zbrodni, bohatera znów dręczy sen. Tym razem to nikt inny,
a Raskolnikow jest katem, zaś jego ofiarą, podobnie jak w rzeczywistości, ma
paść Alona. Jednak lichwiarka nie umiera, a śmieje się, tymczasem jej pokój
zapełnia się milczącymi ludźmi... Nie ma wątpliwości, że to znów głos sumienia...
Rodion ma jednak jeszcze jeden sen, w którym ludzie pod wpływem dziwnej zarazy
byli pewni, że są jednostkami wybitnymi i posiedli prawdę. Sen ten,
doświadczony podczas zesłania na Syberii,
pomógł bohaterowi zrozumieć ostatecznie błędność zakładanych teorii, a w
rezultacie dokonać prawdziwego nawrócenia.
Niestety,
nie dla wszystkich sny pełnią rolę, którą można uznać za pożyteczną dla wnętrza
człowieka. Czasem są dla bohatera literackiego wizjami, które zakłócają tylko
spokój życia. Sny senatora Nowosilcowa, bohatera "Dziadów" Adama
Mickiewicza, są okazją dla diabłów do tego, by podsycać pychę senatora, ale też
dręczyć go niechcianymi wizjami. W swojej wizji stworzonej przez siły
nieczyste, Nowosilcow widzi siebie w sytuacji, kiedy wszyscy zazdroszczą mu
jego tytułów i godności, jakimi obdarzył go car. Jednak względy tego ostatniego
szybko przestają być udziałem urzędnika i senator wypada z łask. Jest to jego
największa obawa, której spełnienia okrutnie się lęka. Przecież to właśnie dla
pozyskania przychylności cara, urzędnik jest gotowy prześladować niewinnych
Polaków, choćby poprzez ukaranie przywódców wyimaginowanego buntu przeciwko
carowi. Senator czuje się, jakby umierał, wystawiony na kpinę wyższych sfer.
Jednak sen, tak wyrazisty i pełen emocji, nie wywołuje w bohaterze głębszych
refleksji ani nie prowadzi do przemiany, jak w przypadku Rodiona czy podmiotu
lirycznego występującego w "Trenie XIX".
Podsumowując, nie sposób
wykluczyć roli snów w tekstach kultury. Motyw ten, który miał znaczenie już w
czasach, gdy spisywano historie biblijne (Bóg stworzył kobietę podczas snu
Adama), przewijał się przez epoki literacko-historyczne (choćby wspomniane:
renesans, romantyzm i pozytywizm). I tak jak sny każdego człowieka niosą ze
sobą różne emocje- strach, nadzieję czy radość, tak i bohaterowie literaccy
doświadczali mnogości przeżyć z nich płynących. Nie można jednoznacznie
określić roli snów, tak jak nie możemy łączyć ze sobą snu opisanego przez
Kochanowskiego, Dostojewskiego i Mickiewicza. Sny różni ich geneza, przyczyna,
wpływ na bohatera. Stąd mam nadzieję, że w mojej pracy wykazałam słuszność
obranej tezy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz