Smuga moją twarz,
Pocałunkami okrywa dłonie.
Chcę go złapać,
Unieść w pamięci błonie.
Niech ten ogień płonie, niech płonie!
Orzeźwienie płynie,
Radość z niego bije.
Wielki dar Boży,
Na który nie zwracamy uwagi,
A przecież rozjaśnia nasze lica.
Kochanek skryty - w świecie ukryty.
A kiedy zły –
W tej złości łamie najgrubsze kry
I przewraca ostroje
- drzewa…
Jego, jego nam trzeba.
Wiatru.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz