niedziela, 20 września 2015

31. Historia damy zarannej



O przyjacielu, usiądź tu.
Wysłuchaj historii niczym ze snu.
Kiedyś przekaż ją dalej –
Opowieść o damie zarannej.
A kim była – ja powiem ci prawdę.

Przed latami kilkoma,
 Gdy młody byłem jeszcze,
Siła, zręczność i odwaga były moim orężem.
Wśród wilków się wychowałem,
Wśród nich także wtedy żyłem.
To one mną się mną opiekowały,
Dla nich wilczątkiem byłem.
Zmysły ludzkie pozostały,
Ale byłem inny – inny niż wszyscy.
I nie bałem się – wilki się nie bały.
Lecz kiedy raz szedłem ścieżką prostą –
Drogę mi zagrodziła :
Suknię czerwoną miała,
A skórę bladą jak ściana.
W ręku miecz trzymała ;
Wojownicza dama zaranna.
Śmierć.
Spojrzałem na nią zdziwiony,
A ona otworzyła usta :
„Śmierci patrzysz w oczy?
A może ogarnęła cię rozpusta?”
Podniosłem dumnie głowę,
By pokazać, że strachu nie odczuwam.
Ona zaś wyciągnęła rękę,
By powołać mnie na trupa.
-Nie! – zaprotestowałem,
Choć była to droga pusta.
„Czy boisz się?” – zapytała.
Zaprzeczyłem. Odwaga we mnie drżała,
Lecz wciąż się we mnie utrzymywała.
Wtedy poczułem, że ciemność mnie ogarnia.
-A więc zabij mnie, zabij!
W moc twą bowiem wierzę.
Lecz później powiedź wilkom,
Że je kocham szczerze.-
Nagle ciemność  opadła,
Dama zaranna znów przede mną stała.
„Wiesz, co to miłość, młodzieńcze.
Śmierć to miłość złamana.
A że kochasz szczerze…
Ja w to wierzę.
Mnie , śmierć potężną, upartą i mściwą,
Nie odwaga, lecz miłość wzruszyła.
Za to ci życie daruję.”
-Dziękuję o pani, dziękuję.-
Od tej chwili,
Chociaż nadal jestem głupi i dziki,
Miłość szanuję i – kocham.
Bo wiem, że gdzieś w świecie :
Na pustkowiu, w mieście czy w lesie,
Obserwuje mnie.
Serce złamane.
Dama zaranna.
Śmierć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz