środa, 23 września 2015

25. Szybki lot w dół



Jest już dosyć późno, powinnam się położyć.
Sen powinien zmyć ze mnie resztki cierpienia…
Tylko w tak ciemne noce nadzieje to złudzenia.
Tak wiele jest tu smutku. Poezja ucieka.
Boi się jak każda kobieta – przegniłam?
Noc jest tak ciemna, Jezu Chryste,
Brzoskwinie zostawione na stole spleśniały,
I znów- nie znów, ale: na nowo- straciłam przyjaciela.
Niektóre uczucia to dna bez studni,
(Nachyl się, czy nie ma martwego kota)
Ale studnia istnieje naprawdę, woła,
Krzyczy, wzywa, jest dla mnie, tylko dla mnie
Ile ma na mnie czekać, do jasnej cholery
Kurwa jego mać, to mam być ja z płucami
Obrzmiałymi (w studniach zazwyczaj jest woda).
Studnio, przybyłabym do Ciebie, ale powiedz:
Czy żyłabym, gdyby Bóg nie miał dla mnie większego planu?
Chichot kamiennych płyt: -Jutro ty i samochód…
Ciii…… Idź, idź się położyć. Jutro ty i samochód.
Plan… Przestałabym się śmiać, ale tak zwabiam koty.


Poświęciłam mu tylko jedną linijkę z mściwą satysfakcją…
…Jakbym nie wiedziała, że każdy wers nim przesiąkł.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz