Wokół nas i w nas świat,
Patrząc na niego narzekamy.
Dlaczego ?
Przecież jest taki piękny !
Tyle w nim życia i każdy chce żyć.
Jest cudowny w swej tajemnicy.
-Widzisz ?
-Nie, zasłaniasz mi wszystko.
Wokół nas tylu ludzi,
Przemijając – znaczą nasze życie wspomnieniami.
One powracają, a często mają barwę miłości i nieba.
Gdybyśmy zatrzymali się,
Doświadczylibyśmy wszystkich barw życia.
-Widzisz?
- Nie, zasłaniasz mi wszystko.
Potężny ogień wzbił się w górę,
Lecz zaraz potem tylko iskry pozostały.
Jest coś nieskończonego,
Nasz serce niezmiennie do tego dąży:
Uczucia, emocje, wiara, przyjaźń i miłość,
A życie to tylko chwila we wieczności.
- Widzisz?
-Nie , zasłaniasz mi wszystko.
O, śmierci! Ma towarzyszko!
Stoisz i czekasz na mnie,
A widmo twego cienia sprawia,
Że nie widzę inaczej, jak tylko oczyma (i nie wiary).
O, naturo końca świata!
Boga doradczyni i służebnico!
Weź mnie, a gdy iść będziem
Ramię w ramię, jak przyjaciele,
Zobaczę wszystko, na co byłem ślepy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz