poniedziałek, 21 września 2015

19. Rozmowa z Duchem



-Czymże jest życie? Powiedz.
-Duchu, życie to nieustanna spowiedź.
Gdy za złe czyny chcesz ponieść karę,
Czynić musisz znowu, a tamto w odprawę.
-A co jest jego sensem?
-Duchu, miłość jest życia pokarmem,
Rozkoszuj się więc każdym kęsem.
Jak przeznaczeniem biegu jest meta,
Tak życie to gra, śmiertelna ruletka.
-Czemu mówisz o śmierci, młodzieńcze,
Gdy kwiatów życia możesz rwać naręcze?
Nie doceniasz tego, co masz,
A wszystko ulotne i cenne – jak czas.
- Zdradzę ci moją tajemnicę:
Ja wiem, jak zakończyć życie.
Nie mam monet krwią naznaczonych,
Na życie pełne bólu przeznaczonych.
Pamiętam jednak, że śmierć jest za darmo,
Więc umrę – umrę głośno, a marno.
Krzycząc, będę chwalił anioły upadłe,
Już za życia bezsensownie martwe.
Z pustką na twarzach, uśmiechu bezmyślnym…
Będę je chwalił – klął w duchu nieczystym.
Spadając na to wzniosłe dno,
Kochając miłość, przyjaźń, zaufanie…
                                       … całe ich zło!
-Głupcze!
Kim są dla ciebie anioły upadłe?
Czorty i diabły czarne?
-Źle zrozumiałeś moje słowo.
Upady anioł to człowiek, każdy!
Gdy bez emocji pozostawia swój świat,
Nie jest już tego życia wart.
Piękne uczucia zamienia w to:
Zazdrość, nieufność, złość, ot co.
-Mówi to człowiek,
W dodatku – w tobie też czai się mrok.
Zapamiętaj jedno dobrze,
A uczynisz mądrze.
Życia nie docenisz, jeśli go nie zechcesz.
Spójrz na umierającego, a próżności nie połechcesz.
Kiedy niczym ryba wyjęta z wody
O każdy oddech walczy;
Gdy w ciszy z bólu jęczy,
Oznajmiający złe wieści jest równy mordercy.
Łzy w oczach matki, ucisk w sercu córki,
Syn się wzdryga, jakby oblazły go mrówki.
O łyk życia poprosisz, owoc jeszcze jeden,
Powiesz : „Błagam! Dni kilka! Chociaż tydzień!”
-Mądrości powiadasz,
O śmierci prawdy śmiało wypowiadasz.
Lecz skąd te myśli znasz?
-Przecież wiesz,
Jam Duch, władca zagubionych dusz.
Sam życie zmarnowałem,
Teraz błąkam się tu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz