środa, 23 września 2015

12. Konfrontacja z rzeczywistością



Słyszałam,
Mężczyźni mają grubą skórę, potrafią
Odwrócić się plecami, wzruszyć ramionami,
Zmarszczyć gniewnie brwi, patrząc obojętnie.
Podobno mężczyźni nie potrafią płakać.
Podobno nie zatracają się w głębi oczu.
I chyba miłość w ich wydaniu nie jest ofiarna.
Wiadomo powszechnie, mężczyźni znakomicie kalkulują:
„Trzy gramy uprzejmości, siedem deka przyjemności,
A czułość, to już w ogóle pójdzie po dwa pięćdziesiąt”.
Nigdy się nie zdarza, że wysiłek idzie na marne-
Zła transakcja przynosi bardzo cenne doświadczenie.
To tylko zasłyszane plotki, plecione trzy po trzy,
Ale może warto wstrzymać wdech życia nie dla siebie,
Skoczyć na głęboką wodę zmiany.
Podobno mężczyźni patrzą z dystansu,
A ja miałam zalęknione spojrzenie.
Osłaniałam gasnący płomień,
Reanimowałam serce, które przestawało bić.
Przytrzymywałam szyję ofiarnego baranka,
Spomiędzy palców ciekła krew emocji…
I pomyślałam – może stanę się mężczyzną.
Tylko w niektóre noce wkradają się myśli kobiece,
Gdy leżę, zimny i nieczuły.
Pościel pachnie wodą kolońską,
Drzwi wyglądają, jakbyś zaraz miał je otworzyć.
Faszerowana kaczka smakuje jak twoje kanapki,
Smarowane twoim dżemem z twoich truskawek.
I wołasz mnie…nie!... to tylko wiatr o szyby…
Myśli śmieją się – Nieomylne chce oszukać?
Czym są przebieranki na stosie pełnym żaru?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz