wtorek, 2 maja 2017

21. Pytania retoryczne z miejscem na nadzieję

Chciałabym być twoja, mężczyzno bez inicjałów.
Czego ode mnie chcesz? Chciałabym się wsłuchać.
Oddanie się w twoje ręce to dobra imaginacja ale
Może lepiej być w zapijaczonych snach innego
Niż gościć cię nieproszenie w snach swoich.

T Y to absurdalna antynomia- kocham cię
Więc jeśli możesz, zabierz mnie od tego, którego kocham.
Przyrzekłam mu, że jest jedyny i zobaczyłam radość.          
(Pozostało w arkanach że to nie on miał nim być.)

Wywędruje z ziemi decorum, z domu niewoli,
Wyszeptam ci moje uczucie, objawię pragnienia.
-Hosanna! – zakrzyknę na koniec jako nimfa Echo.
(Straciła głos doznając poczucia odrzucenia)
Zapłacze nad dekadencją cnota wpajana przez matkę;
Tylko cichość przystoi kobiecie. Tylko kapitulacja.

Czy to nie jest tak, że oboje znamy odpowiedź?
W twoich oczach zobaczyłam uczuciową tabulę rasę.
Czekałam na znak i dziś dałeś mi jego odmowę.
Powiedziałeś: zostawiam ci konfabulacje, ale nie siebie.
Wszystko, tylko nie siebie (lapidarnie nie użyłeś słów).
Ja tylko oddałam się innemu mężczyźnie.
Dlaczego mnie zdradziłeś? Nie mów mi teraz.
Nie mów mi teraz. Nie naciskaj spustu.

[Nie teraz, kiedy wypowiadam słowa, które zrozumie tylko
Pachnący moczem naćpany schizofrenik pijąc lampkę wina. ]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz