Kiedyś wiedziałam, po co to wszystko było.
Teraz już nie wiem. Zapomniałam.
Gdybym dostała bonusową radę z góry!
Małą wskazówkę- każdemu taka by się przydała,
Więc nie wiń mnie, Panie Boże, że gniewa nas
Milczenie Twoje- bądź wola Twoja, ale wyjaśnij!
Nic nie mówisz. Ja przemówię sama za siebie.
Ja nie będę dziewczynką, co wiecznie czeka.
Ja nie będę bezmyślna Boża marionetka.
Ja się będę rzucać jak dziki pies do samego końca.
Ja jestem dziecko, które po to wyszło z rajskiego kojca,
Aby iść! Stromą, długą, lecz własną drogą.
Ja wzgardzę człowieczeństwem- durną przeszkodą,
Na którą Tyś tak wielu słabych już złapał.
Mówiłeś: nie złość, nie bunt, a miłość jest coś warta.
Przypomnij sobie, jaki los znalazłeś dla Adama
Co kochał cię- z błędami, niedoskonale... wytrwale!
Nie pamiętam już na co, ale czekam stale...
Ty wiesz wszystko, patrzyłeś w przyszłe lata i jeszcze dalej.
Znasz swój plan, choć znać nie chcesz - czy tak pomyślałeś?
Pierwszy raz coś szczerze zrobiłeś- szczerze nade mną zapłakałeś.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz