Delikatna cisza przybyła do mnie zza oceanu.
Ocean zawsze był ucieczką i wyzwoleniem.
Porwany przez harpie żądze;
Zwierzęciem człowiek stał się na lądzie.
Ja marzę.
Marzę, a moja łódź kołysze się lekko.
Wszystko jest słone i morskie;
Wszystko jest samotne.
Odpływam .
Wsłuchuję się w szum fal,
Gwałtowny wiatr, krzyk mewy i odgłosy kroków.
Kroki są głośne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz