nie myśleć Boże
wyrwij mi mózg
myśli nie mają prawa być
zniszczone wszystko
zniszczone
ratuj mnie Boże
spadam
litości Wszechmogący
nie tak miało być
wyznałam swe grzechy
zrzuciłam je z radością
wróciły wpiły usta
w uświęcone żyły
wyciąć je
niech tryśnie krew
zbyt wielkiego żalu
założyć sznur pokutny
kopnąć krzesło
spaść zza poręczy
wszystko w imię Bożej kary
dla ukarania siebie
Boże cofnij czas raz jeszcze
choć od Hioba różni mnie wina
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz