poniedziałek, 21 września 2015

23. Pisane kaligraficznie



Rodzic
niedoścignionym ideałem
Niczym szwajcarski zegarek
Czysto aż do bólu
Przecież co ludzie powiedzą?
Masz żywność, wodę, dach nad głową
Czego chcesz więcej ?
Czułości?
Cicho jestem zmęczona
Nie przeszkadzaj

Młodzież
Niewolnicy elektroniki
Liczbowcy o gniewnym wejrzeniu
Gdy chce się  być wciąż lepszymi
Chwalą popisują się i niszczą drugiego człowieka
Czynią to  nie chcąc zadośćuczynienia
Za winy i grzechy
Których się wypierają
A kiedy mówię „dość!” –
Patrzą z ukosa kryjąc podziw

Przyjaciele
Których kłopoty są nudne
Dla zabawy na chwilę
Zresztą każdą zabawkę można wyrzucić
Będzie płakał ?
Niech da mi spokój
Przyjaciel ?
A co to takiego ?
                             wczoraj pamiętałeś

Nie zdając sobie z tego sprawy
Niszczymy się nawzajem
Mimo to jest perfekcyjnie
Jak w katografii.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz