Miłość miłości szuka,
W każde serce puka…
Jedno spojrzenie wystarczy.
„Kochasz mnie miły?”
„Słodka jagódko spod polnych granic!
Czyż słodycz twa nie zna umiaru?
Czyż słodycz twa nie zna umiaru?
Zaprzeczyć… nie potrafię! Serce nie daje.
Dla ciebie chłopak zwykły,
Choć dla innych – szlachcic.”
Miłość trwała niezmiennie :
Ranki – w rozmyślaniach skąpane,
Wieczory – potajemne spotkania,
Popołudnia – listy i wyznania.
Lecz zazdrość wzrasta :
„Tak? Nie! To jego kochanka…”
Po tygodniach kilku władca przemawia:
„Tyś przecież szlachcic jest, a to chłopianka.
Będziesz aresztowany bez zmiany!”
„Wszak jestem kochany…”
Ach, czemu Bóg zabronił miłości tej,
Największej radości mej?
Dlaczego mówią ‘miłość zakazana’
I musisz odejść, by przetrwała, życia nie zabrała?
Ale ty nie odszedłeś.
Nadal mogę być szczęśliwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz