Boże, ten jeden raz przepraszająco.
Jeżeli mam czyni takie dobro, jak teraz,
To może lepiej zakończmy tę całą farsę,
Bo tylko niszczę Ci tak idealne, boskie plany.
Ja Ci dziękuję za moich przyjaciół!
Ale czemu nie nauczyłeś mnie, jak kochać
Tylko i wyłącznie innych, na złość sobie.
Niegodna życia – może byś mnie anulował, Boże?
Nie umiem dobierać słów, ale przecież rozumiesz.
Chciałabym nie mieć pychy godnej szatana.
Dlaczego nie chcę przyznać się do winy?
Wyrzeknij się mnie, Boże, bo zbyt Cię kocham,
By pracować na Twoje niepowodzenie.
Tylko nie rozumiem, czemu uwierzyłeś,
Że połączenie takich cech mogło się udać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz