poniedziałek, 21 września 2015

6. Powstrzymuję



Nie ignoruj mnie.
Dlaczego miałbyś mnie odrzucić?
 Dlaczego powinnam się zmienić?
Żeby łatwiej ci było zapomnieć?
Kochanie…

Nie pozwalam.
Nie wolno ci za mną tęsknić.
Po prostu wróć, bo za długo czekałam.
Dlaczego więc akurat teraz mnie odtrącasz?
Spójrz mi w oczy, wyrzeknij się całej swej złości.
Przecież to nie pierwszy dzień na ziemi.
Wiem, jakie dusze wokół nas są.
Nie potrafię cię opuścić.
Zawsze będę z tobą.
Powiedź, że tego chciałeś !
Ja po prostu nie mam siły.
Przepraszam i nie oczekuję przebaczenia.
Wszystko, co dotąd tworzyłam,
Było wynikiem przyjaźni, miłości, uczuć.
Wierzyłam, iż jesteś kimś innym.
Ufałam w twoje dobre serce .
Może się myliłam, a może nie,
Nie wolno tracić wiary w ludzi.
Złe uczucia ranią. Co ty na to?
Moja dusza cię potrzebuje!
Wszystko będzie dobrze,
Nie daj się pustki zarazie.
Nie powiem nigdy „żegnaj”,
Lecz mogę rzec „na razie”.
Uciekaj, ile chcesz.
Wiem, że cię odnajdę.
Przez moje życie będzie się przewijał twój puls,
Moje życie to tylko mój ból.
To, kim ja jestem, zawdzięczam tobie –
Moje słowa i myśli – całej twej osobie.
Czy popełniam błąd?
Wtedy będzie koniec.
Spal, wbij kołek, zastrzel srebrną kulą,
Albowiem wysysam to z ciebie całą duszą.
Bo moje ramiona ciebie tulą.
Ja stoję i patrzę, jak wszystko się wali w proch i w pył.
A nas – nagrobek będzie krył.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz